Podczas swojej pracy wielokrotnie słyszałam jak rodzic czy opiekun mówi do dziecka wchodzącego do sali przedszkolnej: tylko bądź grzeczny/grzeczna, lub po południu do nauczycieli: czy Zosia/Staś byli grzeczni? Trudno czasem, nam nauczycielom, odpowiedzieć Państwu na takie pytanie. Bo w zasadzie czym jest ta „grzeczność – niegrzeczność”? Posłuszeństwem? Dobrym wychowaniem? A może niewychowaniem? Rozpieszczeniem? Reakcją na nowe sytuacje? Nadwrażliwością? Być może chorobą? Ja osobiście uważam, że nie ma niegrzecznych dzieci, niektóre z nich po prostu bardziej ekspresyjnie wyrażają swoje emocje. 

Warto jednocześnie wspomnieć o sprawie ściśle łączącej się z „grzecznością – niegrzecznością” czyli o agresji. Temat agresji jest nie tyle trudny, co delikatny i przez wielu z nas omijany, bo źle się kojarzy. Jednocześnie nie ma osoby, która by się z agresją nie spotkała. Nawet wśród dzieci. Każdy, kto je ma, zapewne nie raz słyszał o sytuacji, w której dziecko uderzyło drugie, ugryzło, ciągnęło za włosy popychało czy szarpało. To typowe przykłady agresji fizycznej, z którymi w swojej pracy zawodowej nie raz miałam do czynienia a Państwo zapewne w domu, gdy dochodzi do starcia dwójki energicznego rodzeństwa. Zachowania takie jak wyśmiewanie, przedrzeźnianie czy przezywanie to nic innego jak agresja słowna. Kolejnym przykładem agresji wśród dzieci jest zabieranie zabawek, niszczenie prac, wykluczanie z zabawy lub pokazywanie gestów (uważanych powszechnie za obraźliwe, w środowisku dziecięcym powszechne a przez dorosłych często ignorowane). 

U małych dzieci agresja może być skutkiem bardzo silnych emocji i często jest powiązana ze złością, gniewem, wzburzeniem a nawet lękiem. Mówi się, że od złości niedaleko do agresji. Dzieci złoszczą się, bo nie umieją wyrazić swoich emocji w inny sposób. Jest to rodzaj informowania o swoich potrzebach. A my, dorośli, tak bardzo chcielibyśmy, żeby ta informacja miała inny charakter… Do powstania agresywnych zachowań potrzeba kilku czynników, ale najważniejszym z nich jest złość wywołana przez negatywne emocje.

Dziecko uczy się pewnych zachowań głównie poprzez naśladowanie zachowania innych osób (innych dzieci, dorosłych, bohaterów bajek, postaci z gier komputerowych). Co zaobserwuje – wciela w życie. Państwa dziecko potrafi także kojarzyć swoje zachowanie z reakcją otoczenia – jeśli określone zachowanie (w naszym przypadku agresja) skutkowało pożądaną (z punktu widzenia dziecka) reakcją, to zapamięta je jako korzystne dla siebie i będzie je powtarzać. Są to automatyczne, instynktowne, ale także do pewnego stopnia wyuczone zachowania agresywne znajdujące się w repertuarze każdego malucha.

W przedszkolu także dochodzi do sytuacji agresywnych. Bywa, że dzieci zabierają sobie zabawki, popychają się lub uderzają kolegę lub koleżankę. Robią to, by osiągnąć swój cel. Jaki by on nie był, w danej chwili dla dziecka jest najważniejszy i używają wszelkich dostępnych środków. Co robimy my? Przede wszystkim reagujemy adekwatnie do sytuacji i zawsze ze spokojem. Uspokajamy złośnika a kiedy sytuacja nie wymaga głębszej interwencji zachęcamy dzieci do rozmowy o tym, co się stało i wyjaśnienia a także do rozwiązania problemu, czuwając jednocześnie, by cały proces „łagodzenia” nie spowodował u dziecka jeszcze większej agresji. Zadaniem nauczyciela, w zdarzeniach opartych o agresję, jest przede wszystkim zabezpieczenie dziecka i wyznaczenie mu granic oraz niedopuszczanie do dalszego nasilania emocji. Potem staramy się skomentować uczucia i reakcje dziecka oraz wyjaśnić skutki niewłaściwego zachowania. Na koniec podpowiadamy sposób, w jaki dziecko powinno się zachować. Podkreślę jeszcze raz SPOKÓJ jest tutaj konieczny na każdym kroku. Jakąkolwiek rozmowę z dzieckiem można przeprowadzić tylko wtedy, gdy opadną emocje i każda ze stron jest spokojna.

Z informacji, jakie od Państwa otrzymujemy, wynika, że zachowania trudne, takie jak złość czy agresja, pojawiają się także w domach. Szukając ich przyczyn nie dopatrujmy się zaburzeń, ale popatrzmy na problem z perspektywy dziecka – małego człowieka. O złe emocje naprawdę nietrudno u kilkulatka. Powodem może być brak uwagi dorosłego, przemęczenie, głód, złe samopoczucie lub nadmierna ekscytacja. Gniew i złość mogą być także spowodowane niezaspokojoną potrzebą ruchu. Warto tu także wspomnieć, że dzieciom zdarza się manipulować rodzicami, by uzyskać to, na czym im w danej chwili zależy. 

Oto kilka wskazówek na „poskromienie małego złośnika”. Mogą się przydać nie tylko w przypadku wystąpienia u dziecka agresji ale także gdy się złości, gniewa czy jest rozdrażnione. 

  • Nie możemy etykietować dziecka, żadne nie jest agresywne czy niegrzeczne. Ono tylko czasem zachowuje się nieodpowiednio, a naszym zadaniem jest nad tym pracować i podsuwać dobre wzorce.
  • Obserwowanie napadów złości, a w zasadzie okoliczności, które je spowodowały i nasze na nie reakcje. Poszukajmy przyczyny ataku agresji i przyjrzyjmy się naszym działaniom – czy przyniosły oczekiwany skutek. Pod wpływem tych obserwacji może okazać się, że powinniśmy wprowadzić zmiany w rozkładzie dnia naszego dziecka, bo zmęczenie powoduje u niego napady agresji.
  • Pamiętajmy, by akceptować uczucia naszych dzieci, nawet te negatywne. Dzieci też mają prawo do gniewu, rozterek czy marudzenia. Jeżeli nie podoba nam się sposób rozładowywania emocji naszego dziecka przez np. bicie to można mu powiedzieć: rozumiem, że jesteś rozgniewany, ale nie zgadzam się na bicie.
  • Dajmy dziecku odczuć, że jest kochane i ważne. Warto wprowadzić zwyczaj codziennego spędzania czasu tylko z dzieckiem – na zabawę, rozmowę czy spacer.
  • Aktywne słuchanie tego, co nam dziecko chce powiedzieć. Skupienie na dziecku całej naszej uwagi, by miało ono poczucie, że jego problem jest dla nas w tej chwili najważniejszy, a nie odłożony „na potem”.
  • Mówmy dziecku o własnych uczuciach i potrzebach – uczą się wtedy, że należy je wyrażać. Dziecko obserwuje zachowania dorosłych i w ten sposób uczy się jak postępować. 
  • Uprzedzajmy dziecko o nadchodzących zmianach, dajmy czas na przyzwyczajenie do nowej sytuacji, nie pospieszajmy  i nie naciskajmy.
  • Wytyczajmy jasne granice i bądźmy konsekwentni w ich przestrzeganiu.
  • Używajmy komunikatów i poleceń w trybie oznajmującym (zostań, idź, załóż, usiądź) zamiast zaprzeczeń (nie chodź, nie oglądaj, nie zakładaj, nie idź).
  • Zauważajmy pozytywne zachowania i je doceniajmy, najlepiej pochwałą. Każdy potrzebuje pochwał. To właśnie pochwała jest najskuteczniejszym środkiem wychowawczym. 
  • Zauważanie i docenianie wszelkich oznak poprawy zachowania.

Na koniec dodam, tak od siebie, że drogą do poprawy zachowania dziecka nie jest ciągłe upominanie, strofowanie, stawianie dużych wymagań i zakazów, ale docenianie, akceptacja i zauważanie nawet najdrobniejszych osiągnięć.

Jeśli potrzebujecie Państwo wesprzeć się literaturą to szczególnie polecam cztery pozycje, do których sama chętnie sięgam. W sposób przystępny i zrozumiały dla czytelnika opisane są w nich konkretne przykłady trudnych zachowań dzieci w wieku przedszkolnym                       i podpowiedzi specjalistów jak sobie z nimi poradzić. Niektóre problemy opisane są z punktu widzenia rodzica a inne z perspektywy nauczyciela. Wszystkie jednak sprowadzają się do jednego: pomóc dziecku.

Iwona Gromek

Bibliografia:

  1. Klimek – Michno Katarzyna, Gdy rodzice pytają o…, Wydawnictwo Bliżej Przedszkola, Kraków 2020
  2. Wentrych Agnieszka, Zanim wkroczy specjalista…, Wydawnictwo Bliżej Przedszkola, Kraków 2016
  3. Papugowa Wanda, Przedszkolak, Wydawnictwo Bliżej Przedszkola, Kraków 2019
  4. Faber Adele, Mazlish Elaine, Jak mówić żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań